Julita Bielawiec z Horodnian została Konopielką Anno Domini 2019. W kategorii open zwyciężył Sierhei Krauchenia z Białorusi. 7. Bieg Konopielki był pełen wrażeń, wspaniałej rywalizacji na trasie, pełen literackich i kulinarnych akcentów. Toczył się w cudownej atmosferze stworzonej przez uczestników imprezy. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy spędzili sobotę z nami. Jesteście niesamowici!!! Dzięki, dzięki, dzięki…
Bieg po raz pierwszy zakończył się zwycięstwem zagranicznego zawodnika. W ostatniej chwili na imprezę zarejestrował się Sierhei Krauchenia z Białorusi. Od razu ustawił się do walki o pierwsze miejsce. Przez ponad połowę dystansu kroku dzielnie dotrzymywał mu Andrzej Leończuk z Białegostoku, ale ostatnie kilometry, to już popis Kraucheni, który pokonał 10-kilometrowy dystans w czasie 32:02 min. i o blisko pół minuty wyprzedził Leończuka. Trzecie miejsce na podium zajął doświadczony Bogusław Andrzejuk z Białegostoku. Wśród pań świetnie pobiegła Julita Bielawiec. Reprezentująca juchnowiecką gminę Bielawiec wyprzedziła na mecie Magdalenę Kowalczuk i Magdalenę Parchowską.
Bielawiec wygrała też klasyfikację mieszkanek gminy Juchnowiec Kościelny. Specjalne nagrody ufundowane przez wójta Krzysztofa Marcinowicza trafiły też do Magdaleny Półtarzyckiej (Wólka) i Małgorzaty Jeglińskiej-Krupa (Ignatki-Osiedle). Wśród mężczyzn w gminnej klasyfikacji triumfował Piotr Martyniuk (Wojszki) przed Jackiem Jarmołowiczem (Izabelin) oraz Janem Osipczukiem (Olmonty).
O swój puchar rywalizowali również policjanci z Podlasia. Puchar Komendanta Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku zdobył Marek Bułach, wyprzedzając Adama Bondaruka oraz Grzegorza Radziwona. Wśród kobiet najszybsza była Anna Kozak.
Przed biegiem głównym emocjonowaliśmy się biegami towarzyszącymi. W zasadzie nie tyle emocjonowaliśmy, co świetnie bawiliśmy. W biegu familijnym najszybsze okazały się rodziny z naszej gminy – wygrała rodzina Moniuszko, przed rodziną Osipczuk i rodziną Zielińskich. Ale nie miejsca tutaj się liczyły. Istotne było, że każda rodzina z uśmiechem na ustach i trzymając się za ręce szczęśliwa przekraczała linię mety. Każdy też biegacz – mały i duży – otrzymał pamiątkowy medal.
Podobnie było w biegu z vipami. Tu puchary trafiły do Agnieszki Dryl, Emilii Stasiewicz oraz Małgorzaty Jeglińskiej-Krupa oraz Krzysztofa Bisza, Dawida Osipczuka i Miłosza Koszykowskiego.
Wszyscy biegacze zasłużyli na brawa. Największe rozległy się jednak na sam koniec. Jako ostatnia linię mety przekroczyła pani Irena Bałdan. Walczyła z trasą, czasem, własną słabością, ale pokazała nam wszystkim, że można! Że nie ma rzeczy niemożliwych. Że nic nie jest w stanie nas zatrzymać przed obranym celem. Dziękujemy pani Ireno.
Dziękujemy raz jeszcze wszystkim, którzy byli z nami. Przepraszamy jeśli spotkały was jakieś niedociągnięcia z naszej strony. Naprawdę staraliśmy się. Starał się cały zespół Ośrodka Kultury w Gminie Juchnowiec Kościelny, starał się Urząd Gminy z wójtem Krzysztofem Marcinowiczem i zastępcą wójta Mirosławą Jaroszuk na czele. Ale również z pracownikami technicznymi, którzy bardzo nam pomogli. Pomogło tradycyjnie Stowarzyszenie Przyjaciół Brończan „Brończany Razem” z niezmordowanym prezesem Wojciechem Litwiejko. Dziękujemy partnerowi 7. Biegu Konopielki DB „Schenker” i jego czujnym pracownikom. Byli z nami niezastąpieni harcerze 66. Białostockiej Drużyny Męskiej „Las” im. ppłk. Jana Kamieńskiego i strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej z Juchnowca Dolnego. Dziękujemy policji z Łap i Białegostoku za fantastyczne zabezpieczenie biegu. Dziękujemy pilotowi Andrzejowi za poprowadzenie kolumny biegowej, Renacie i Jackowi za gościnę we Frampolu. Dziękujemy wydawnictwom literackim, które wsparły nasz bieg i dzięki którym wiele osób wyjechało z Frampola z pięknymi książkami. A już biesiada we Frampolu, to już temat na odrębny post. Na razie to tyle. Jesteśmy trochę zmęczeni, ale szczęśliwi. Sobotni dzień będziemy wspominać jeszcze bardzo, bardzo długo.