Recenzja książki „Bieganie nie tylko dla żółtodziobów czyli wszystko, co powinieneś wiedzieć o…”

23 kwietnia 2015

Świetny poradnik dla początkujących i zaawansowanych

Wyraźnie widać, że bieganie staje się w naszym regionie coraz bardziej popularne. Biegaczy i biegaczek przybywa w szybkim tempie nie tylko na ulicach stolicy Podlasia. Rozwijają się młode imprezy biegowe, takie jak Białystok Półmaraton, czy nasz Bieg Konopielki. Debiutują z sukcesem nowe, jak Grand Prix Zwierzyńca. Powstają grupy i kluby biegowe, rozwijają się sklepy ze specjalistycznym sprzętem. To wszystko świadczy o tym, że na bieganie zapanowała niekwestionowana moda.

Przychodzi taki moment, że biegający zaczyna szukać informacji o swoim nowym hobby. Chce wiedzieć więcej, by lepiej biegać. Lepiej czyli bez kontuzji, na dłuższych dystansach i z coraz lepszymi czasami. Bardzo dobrym źródłem informacji są doświadczeni biegacze. Na pewno do nich należy Bill Rodgers. Wystarczy powiedzieć, że ten amerykański długodystansowiec jako jedyny wygrał czterokrotnie zarówno maraton bostoński, jak i nowojorski. W latach 70. był dwukrotnie rekordzistą USA w maratonie, a rekordy tego kraju na 25 i 30 km wciąż do niego należą. Uczestniczył również w igrzyskach olimpijskich w 1976 roku. Bardzo dobrze się stało, że wiele lat po zakończeniu profesjonalnej, sportowej kariery zechciał on, z pomocą dziennikarza i biegacza, Scotta Douglasa, przekazać innym swoje przemyślenia dotyczące pasji biegania.

W rzeczowo, przystępnie i z humorem napisanym poradniku ten wybitny, ciągle aktywny biegacz (rocznik 1947) chętnie dzieli się ogromnym doświadczeniem. Przede wszystkim udowadnia, że bieganie to najprostszy, najtańszy sport, który uprawiać może prawie każdy i w każdym wieku. Efektem tego, oprócz satysfakcji z przekraczania mety i pokonywania, najczęściej samego siebie, jest lepsze zdrowie, kondycja i radość życia. Autor twierdzi, że imprezy biegowe gromadzą prawie samych optymistów, a atmosfera na nich panująca z niczym nie da się porównać. Każdy kto biega dłużej niż pół roku i wziął udział przynajmniej w jednych ulicznym biegu, na pewno taką opinię potwierdzi. Oprócz tego rodzaju refleksji znajdziemy tu mnóstwo konkretnych rad, zaleceń i wskazówek. M.in. na temat treningu, sprzętu, diety i startów w zawodach. Większość z nich skierowana jest do początkujących, ale są i takie informacje, którymi nie pogardzą biegacze z dużym doświadczeniem. Nie zabrakło w poradniku fotografii, słowniczka fachowych wyrazów, ciekawych dodatków i indeksu. Jako biegacz z kilkuletnim stażem gorąco tę książkę polecam, chcę też na zakończenie dodać, że jej wydawca to jeden z książkowych sponsorów 3. Biegu Konopielki.

Marek Muszyński – 21.04.2015